Soja – mała, ale jaka zdrowa

Soja – “święta roślina”

Stała się popularna dzięki modnej ostatnio diecie wegetariańskiej oraz wegańskiej. Jest stosowany w dzisiejszych czasach jako zamiennik mięsa. Ale pewnie mało z Was wie jaka jest historia soi?

POCZĄTKI
Soja znana jest w Chinach od 4 tysięcy lat. Do Japonii dotarła dopiero na początku naszej ery. W Europie pojawiła się dopiero w XVI wieku. Ale to dzięki Amerykanom w XX wieku zauważono jej właściwości. Zaczęli ją stosować jako pasze dla zwierząt. To nakłoniło naukowców do szerszego zbadania tej rośliny.

WŁAŚCIWOŚCI
Z badań wiemy, że soja zawiera pełnowartościowe białko, które może zastępować mięso. 100 g soi zawiera 412 kcal, 34,4 g białka, 19,6 g tłuszczu, 32,7 g węglowodanów, a w tym 15,7 g błonnika, który pomaga obniżać cukier we krwi. Porównując mięso z soją można stwierdzić, że choć oba produkty zawierają spore ilości tłuszczu, to w soi znajdziemy nienasycone kwasy tłuszczowe, które pomagają obniżać zły cholesterol nawet o 20%. Oprócz tego soja bogata jest w fosfor, wapń, magnez, żelazo i potas.
Warto wspomnieć, że w soi znajdziemy fitoestrogeny, które pomagają przejść niemiłe skutki menopauzy takie jak uderzenia gorąca. Zwiększa także gęstość mineralną kości.

ZASTOSOWANIE
Smakowita roślina jest wykorzystywana pod wieloma postaciami w kuchni. Przykład mleko sojowe. Warto nadmienić, że porównując z mlekiem krowim doszukamy się nie tylko różnic smakowych. Mleko roślinne zawiera mniej wapnia i witaminy D niż mleko zwierzęce, ale za to ma więcej białka i zawiera witaminy z grupy B oraz ma mniej łuszczu. Idealna alternatywa dla alergików.
Najpopularniejsza potrawa sojowa? Kotlety sojowe, a w sklepach znajdziemy również flaki sojowe, majonezy, pasztety, kiełbaski, gulasz, olej sojowy. To dobra wiadomość dla osób będących na diecie roślinnej. Ale czy słyszeliście o tofu? Tak? A wiecie, że jest zrobione z soi? Tak, tak samo jak sos sojowy, mąka sojowa (która nie zawiera glutenu) oraz tempeh.

UWAGA!
Oczywiście mam nadzieje, że po przeczytaniu tego artykułu chociaż połowa z Was wybierze się na zakupy po produkty sojowe. Jednak muszę Was ostrzec. Powinniśmy spożywać nie więcej niż 50 g soi na dzień. Zawiera ona składnik taki jak tioglikozyda (składnik roślin strączkowych), która może wpływać na złą prace tarczycy. Gotowanie zmniejsza zawartość tego składnika, ale tylko o 30%.