Dietetyk: co jeść zimą i jesienią dla zdrowia?

Choć sklepy i markety zapewniają nam dostęp do takich samych produktów spożywczych przez cały rok, jesienią i zimą warto zmodyfikować swoją dietę, dostosowując ją do chłodnej pory roku. O to co jeść jesienią i zimą, a czego lepiej unikać zapytaliśmy Annę Grzechowiak, dietetyczkę, ekspertkę Wellnessday.eu.

Aby dbać o organizm i odporność zimą, szczególnie powinnyśmy zwracać uwagę na układanie takiego jadłospisu dnia, aby przynajmniej trzy posiłki były ciepłe. Zamiast życia na kanapkach, skupiamy się na gotowanych daniach.

Przede wszystkim zaczynamy dzień od ciepłego śniadania. O kaszach i owsiance mówiłam niejednokrotnie, to może być także jajecznica, omlety, ale nie zupa mleczna. Zupa mleczna, nawet ciepła, powoduje zaflegmienie organizmu, a tego zimą chcemy uniknąć. Jest wilgoć, zimno, zatem śluz w jedzeniu nie jest wskazany, a jest on generowany przede wszystkim przez mleko i cukier. Popularny zestaw śniadaniowy typu słodkie płatki z mlekiem wyrządzi nam zatem więcej złego, niż możemy przypuszczać. Zimą, jesienią korzystamy ze wszelkich ziaren, czyli kasz gotowanych na wodzie, mogą to także być zupy spożywane na śniadanie.
Ciepły obiad i ciepła kolacja, to kolejne zasady. Jeżeli dbamy o sylwetkę na kolację proponuję spożywać zupy.

Gdy mówimy o warzywach, buraczki gotowane, kapusta duszona, brokuły gotowane, marchewka z groszkiem. Jeżeli gustujemy w surowych warzywach, to niech to będą sezonowe warzywa jak marchew, seler, kapusta i jako dodatek do dania ciepłego. Staramy się, żeby nie były to warzywa dominujące w porze letniej jak surowe ogórki, pomidory, sałaty – tego unikamy zimą. Czekamy na ciepłą wiosnę i lato, aby wrócić to tych warzyw.
Omijanie surowych warzyw nie oznacza, że nie będziemy organizmowi dostarczać witamin. Pamiętajmy, że także ugotowane warzywa mają witaminy. Poza tym poprzez gotowanie zyskujemy poprzez wzmacnianie śluzówki jelita. Gotowane warzywa z błonnikiem jak warzywa strączkowe (fasole) zwiększają chłonność śluzówki jelita, przez co witaminy są lepiej przyswajalne. Surowe jedzenie, jeżeli zbyt wyziębi nam przewód pokarmowy, powoduje problemy z wchłanianiem. Może dojść do takiej sytuacji, w której podaż witamin będzie bardzo duża, ale ich przyswajalność niewielka.
Gdy wspomagamy się suplementacją należy pamiętać, że witaminy z tabletek (w zależności od tego jakie to są tabletki) są słabo wchłaniane. Jeżeli suplementujemy witaminę, to wybierajmy suplementy oparte o naturalne składniki, jak w przypadku chęci dostarczenia witaminy C, to będzie suplement oparty na sproszkowanej dzikiej róży, wyciąg z owocu głogu, aceroli…
Jeżeli jesteśmy zmarzlakami to uważajmy na cytrusy. Zimne ręce, zimne nogi, niskie ciśnienie to sygnały, że nasz organizm nie potrzebuje dodatkowego wychładzania cytrusami czy sokami. W takim wypadku lepiej dogrzewać się kompotami z jabłek śliwek, gruszek z goździkiem, kardamonem, cynamonem, słodzone daktylem. Takie kompoty doskonale rozgrzewają w chłodne, ciemne popołudnia i wieczory.
Zimą nie szalejemy z mięsem – ono mocno zakwasza. Przy kwasicy w ciele, tracimy równowagę mineralną i spada nam odporność. Lepiej zatem zafundować sobie trzy dni w tygodniu ściśle jarskie – bez mięsa, bęz wędlin, bez ryb, ale za to z fasolkami. Ostre rozgrzewające warzywa zimą bardzo dobrze wpływają na organizm. Jeżeli brakuje nam zieleniny stosujmy natki – pietruszki, koperku, rzeżuchę, kiełki, szczypiorki. To także doskonałe źródło witamin.

Źródło: Portal: wellnessday.eu