Kasza bulgur pochodzi z terenów Bliskiego Wschodu, gdzie od ponad 4000 lat jest doceniana. Należy do grupy kasz pszenicznych, podobnie jak kasza kuskus czy kasza manna.

Jak powstaje?
Powstaje na wskutek gotowania, suszenia i gniecenia ziaren pszenicy durum, w celu pozbycia się otrębów i zarodków pszennych. Produkty z pszenicy durum uważane są za zdrowsze od produktów ze zwykłej pszenicy, ze względu na zawartość witamin oraz składników odżywczych. Występuje w trzech rodzajach: drobnoziarnistej, średnioziarnistej oraz gruboziarnistej. Tą pierwszą polecamy do zup i sałatek, natomiast dwie ostatnie nadają się idealnie do dań głównych jak na przykład pilaw.

Ale co wyróżnia ją spośród innych kasz?
Po pierwsze kasza bulgur ma niski indeks glikemiczny, wynoszący tylko 46, co dla diabetyków oznacza, że mogą ją spożywać bez większych wyrzutów sumienia. Oprócz tego, w 100 gramach ugotowanej kaszy znajdziemy aż 4,5 grama błonnika. Błonnik jak wiemy wspomaga pracę naszego układu trawiennego, poprawia perystaltykę jelit oraz daje uczucie sytości na dłużej. Co do kaloryczności, nie jest ona może najmniejsza ponieważ wynosi 83 kcal, natomiast patrząc na skład jej witamin i minerałów nie radziłabym się tym przejmować. Potas, fosfor, magnez, wapń, sód, żelazo oraz kwas foliowy razem odpowiadają za prawidłową pracę systemu krążeniowo-naczyniowego. Ponadto regulują prawidłowy rozwój płodu, ale również st bardzo istotne podczas karmienia piersią. Wspomaga również funkcjonowanie naszego układu nerwowego, oraz pomaga obniżać stres.

Ważna informacja!
Kasza bulgur zawiera gluten, na co powinny zwrócić uwagę osoby chore na celiakię oraz będące na diecie bezglutenowej. Może zawierać także inne alergeny: orzeszki ziemne i inne orzechy, sezam, soję oraz mleko (łącznie z laktozą) ze względu na konfekcjonowanie w zakładzie, w którym paczkowane są surowce zawierające ww. alergeny.

Przedstawiłam Wam korzyści płynące ze spożywania kaszy bulgur i jednocześnie zapraszam Was na spróbowanie naszych propozycji sałatkowych na bazie kaszy bulgur.